Mackie majcher

„Mackie Majcher”

Mackie Majcher – standard jazzowy, przebój muzyki pop, czy song teatralny? Każda odpowiedź jest prawidłowa, bo ta piosenka zajmuje w historii muzyki miejsce niezwykłe. Dlatego warto przyjrzeć się jak do tego doszło, że utwór, który powstał 90 lat temu jako pieśń do spektaklu teatralnego, dziś żyje całkowicie samodzielnie.

Mackie Majcher albo Mackie Nożownik, to bohater piosenki ze słynnej Opery za 3 grosze, jednej z ważniejszych sztuk teatralnych Bertolda Brechta. To także jeden z pierwszych musicali – formy, która trochę później zawojowała świat. Fenomenalną muzykę napisał Kurt Weil, stały współpracownik Brechta; panowie razem stworzyli sporo sztuk teatralnych, a pieśni z nich należą dziś do kanonu muzyki XX wieku. Sztuka jest adaptacją XVIII-wiecznej „Opery żebraczej” Johna Gaya, satyry na burżuazję i wysokie sfery Londynu. Brecht za cel ataku obrał typowego mieszczucha z epoki późnego kapitalizmu. Tutaj taki mieszczuch to rabuś i oszust, który utrzymuje tylko stosunki handlowe. Brecht ukazuje w Operze za 3 grosze przestępczy charakter całego systemu kapitalistycznego.

Tematyka Opery i większości sztuk teatralnych Brechta koresponduje z jego życiorysem. A to życie miał niezwykle ciekawe, ale też pokręcone. Znany ze swoich komunizujących poglądów, w 1933 r. dzień po pożarze Reichstagu, udał się na emigrację, ostatecznie osiadając w Stanach Zjednoczonych. W 1947 roku, chcąc uniknąć stawiennictwa przed komisją Kongresu USA do spraw działalności antyamerykańskiej (podejrzewano go o działalność komunistyczną), Brecht wyjechał do Europy. Krótko po przyjeździe został dyrektorem Berliner Ensamble, teatru działającego na terenie NRD. W tym kraju został do końca życia.

Wracając do piosenki. Jakie szczęście, że zachowało się nagranie oryginalne sprzed 80 lat. Wykonawczyni tej wersji to gwiazda premierowego wystawienia spektaklu, Lotta Lenya. Jednak nie tylko dlatego to wykonanie jest szczególne dla historii piosenki, ale o tym za chwilę.

Historia wykonań tej piosenki przez innych, zwłaszcza anglojęzycznych artystów, to głównie historia tłumaczenia tekstu. Okazuje się, że w tym przypadku właśnie tłumaczenie miało decydujący wpływ na sukces utworu na rynku międzynarodowym. W USA po raz pierwszy piosenka zabrzmiała przy okazji premiery Opery za 3 Grosze na Brodway’u w 1933 r., jednak ta produkcja przeszła kompletnie bez echa. Kiedy po 21 latach amerykańska scena musicalowa ponownie upomniała się o ten tytuł, nagle utwór okazał się wielkim sukcesem. Jednak tym razem było to inne tłumaczenie. Wersja w przekładzie Marca Blitzstein’a zawojowała amerykański rynek muzyczny, a pierwszym wykonawcą, który pomógł w jej promocji, był Louis Armstrong. Jego wersja jest, jak na tamte czasy, bardzo nowatorska i głównie dzięki jej swingującemu charakterowi, do dziś jest inspiracją dla młodych muzyków jazzowych. Być może to właśnie ta wersja przyczyniła się do nieśmiertelności utworu?

Tutaj warto dodać, że pierwsza wykonawczyni piosenki, Lotta Lenya, miała swój udział w sukcesie Armstornga. Po pierwsze artystka rewelacyjnie zagrała w amerykańskim przedstawieniu w 1954 roku i to właśnie także jej zasługa, że zainteresowano się tą piosenką. Po drugie, Lotta była żoną kompozytora piosenki, Kurta Weila (w momencie występowania na Brodway’u już wdową) i po trzecie, była obecna w studiu podczas nagrań Louisa. I pewnie nie przypadkowo jej imię pojawia się w wersji tego muzyka.
Oto pierwsza zwrotka tej wersji. Za chwilę porównamy ją z dwoma innym przekładami.

Oh the shark has pretty teeth dear,
And he shows them pearly white
Just a jack-knife has Macheath dear
And he keeps it out of sight.

Bardzo podobną, zdecydowanie współcześniejszą wersję, nagrał Michael Buble. Zresztą ten artysta umieścił ten utwór na dwóch swoich płytach, w dwóch różnych wykonaniach. Pierwsze nagranie, umieszczone w albumie „It’s Time”, nawiązuje ko koncepcji Atrmstornga – jest lekkie, swingujące i taneczne. W nagraniu późniejszym, z albumu „Heaven’t Meet You Yet”, Buble jest już wokalistą świadomym, pokazującym bardziej refleksyjną stronę tego samego utworu. I ta wersja jest ciekawsza.

#038

W roku 1976, na potrzeby jednego z teatrów brodwayowskich, powstało kolejne tłumaczenie autorstwa Ralph Manheim & John Willett.

See the shark with teeth like razors
All can read his open face
And Macheath has got a knife, but
Not in such an obvious place

Jest również spore grono wykonawców tej właśnie wersji, m. in,. Sting i Nick Cave

Z nowym, jeszcze zupełnie innym tłumaczeniem autorstwa spółki MacDonald&Sams, wystawiono Operę za trzy grosze w 1994 r. na deskach jednego z londyńskich teatrów. W tej wersji tekstowej piosenka o Mackim jest jeszcze bardziej mroczna.

Though the shark’s teeth may be lethal
Still you see them white and red
But you won’t see Mackie’s flick knife
Cause he slashed you and you’re dead

W Polsce piosenka doczekała się kilku wykonań, głównie aktorskich (Jan Kobuszewski, Elżbieta Wojnowska, Wiesław Gołas). Jej polska historia to znów historia tłumaczeń, bo to one mają bardzo duży wpływ na koncepcję, a później interpretację utworu. Najczęściej wykonywany jest tekst w tłumaczeniu Władysława Broniewskiego. To właśnie jemu zawdzięczamy udany polski tytuł piosenki.

A rekiny w oceanie
Mają zebów pełen pysk,
Macheath ma w kieszeni majcher,
Lecz kto widział jego błysk. (Broniewski)

To tłumaczenie powstało na potrzeby inscenizacji dramatu Opera za 3 grosze i jest ciągle tą najbardziej znaną wersją. Niemniej znana jest wersja Roberta Stillera.

Rekin zęby ma na wierzchu
A tych zębów pełen pysk
A Macheath ma nóż w kieszeni
Kto tam dojrzy jego błysk. (Stiller)

Najnowsze tłumaczenie, autorstwa Romana Kołakowskiego – to w połączeniu z interpretacją Kazika Staszewskiego – nowy wymiar znanej pieśni. Ta wersja jest bardziej dopasowana do czasów, w których żyjemy: jest mniej wyrafinowana tekstowo, dzięki czemu bardziej dosłowna i konkretna.

Rekin zęby ma jak noże
I nie musi kryć się z tym.
Mackie noża użyć może,
Ale kto go widział z nim? (Kołakowski)

Największą różnicę w koncepcji tłumacza widać na przykładzie ostatniej zwrotki, która (cytując za wikipedią) „wyraża pełne goryczy, fatalistyczne motto. W charakterystyczny dla Brechta sposób nie pozostawia ono złudzeń co do natury ludzkiej i realiów tego świata. Można ją interpretować jako stwierdzenie, że cnotę od występku dzieli czasem bardzo cienka granica, a prawdziwi wielcy zbrodniarze zostaną dla społeczeństwa na zawsze anonimowi, kryjąc swą prawdziwą naturę pod fasadą cnotliwości.” Ten właśnie fragment, tak bardzo istotny dla znaczenia całego tekstu, bardzo różni się w trzech polskich tłumaczeniach. Aż trudno uwierzyć, że to tłumaczenia tego samego utworu.

Kiedy rekin krwią się splami,
Krew w pamięci musi trwać…
Mackie nosi rękawiczki,
Żeby nic nie było znać. (Broniewski)
————————————–
Nic sobie nie przypomina
I zażyć go nie ma jak
Bo i rekin nie jest rekin
Gdy dowodów na to brak. (Stiller)
—————————————–
Światłość dzieli od ciemności
Czasem tylko głupi krok
Wskazać można tych z jasności
Innych nadal skrywa mrok. (Kołakowski)
————————————

Dla przeciwwagi, po tych rozważaniach leksykalnych, posłuchajmy na zakończenie nagrania, które zaśpiewane po hiszpańsku, stawia mocno na stronę muzyczną. Styl flamenco jest chyba wymarzony dla tego typu opowieści ulicznych. Bardzo interesujący w tej wersji jest akompaniament, narastający i wspaniale budujący dramaturgię.

Na przykładzie piosenki Mackie Majcher (Die Moritat von Mackie Messer) widzimy wyraźnie, że samo zdecydowanie się na zaśpiewanie tego typu utworu nie jest jeszcze wystarczające. Najpierw trzeba wiedzieć, o czym chciałoby się zaśpiewać i do tej wizji dobrać stosowne tłumaczenie. Być może pojawią się jeszcze artyści, którzy zaproponują zupełnie nową wersję, z tekstem którego nowe tłumaczenie odkryje nieznane dotąd blaski utworu. Myślę, że to tylko kwestia czasu.

Wojciech Wądołowski
październik, 2012 r.