„Nic dwa razy”
Pierwszy raz mi się zdarza, że przyglądam się tekstowi. Kiedy zaczynałem ten cykl zakładałem, że będzie o piosenkach, o tym jak nowi wykonawcy podchodzą do znanego, często wieloletniego utworu. I tak powstało ponad 200 opracowań piosenek, głównie światowych, ale też jest sporo utworów polskich. Niedawno odkryłem, że „Nic dwa razy się nie zdarza” to tekst wyjątkowy. Z jednej strony wiersz Wisławy Szymborskiej, ale z drugiej wyjątkowa popularność wśród wykonawców. Zacznijmy więc od wiersza, zwłaszcza, że zachowało się wykonanie przez samą autorkę.
Pierwsze wykonanie jako piosenki to rok 1965, kiedy Łucja Prus zaczęła zdobywać popularność, a ten utwór z muzyką Andrzeja Mundkowskiego, stał się wizytówką artystki. Dodajmy jeszcze, że w tamtym momencie Wisława Szymborska Wisława Szymborska nie była jeszcze tak znaną poetką.
Wersja Łucji Prus była jedyną wykonawczynią tekstu aż do roku 1994, kiedy grupa Maanam wykonała swoją wersję. I to na pewno nie jest propozycja interesująca, godna jednak zainteresowania, choćby z uwagi na możliwość zainteresowania tekstem nowej grupy odbiorców.
Dwa kolejne wykonania także nie są szczególnie interesujące, jednak warto je poznać z uwagi na podniosłe okoliczności. Pierwszą był Koncert dla Niepodległej, wielka gala polskiej piosenki na stadionie narodowym z okazji stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości.
Drugą uroczystą okolicznością był koncert „Skrzydła umysłu” otwierający Szczyt Cyfrowy ONZ w 2021 roku. Jednym z utworów na tym dostojnym koncercie była interpretacja wiersza z muzyką Adama Sztaby, a wykonał ją Andrzej Lampert.
Na koniec wykonanie najnowsze – jedna z pozycji z płyty „Szymborska – Prospekt” nagranej przez duet małżonków Kasia Klich i Yaro (prywatnie Jarosław Płocica) z okazji setnej rocznicy urodzin poetki. Cały album robi duże wrażenie, a „Nic dwa razy” jest jego ozdobą. Przy okazji to świetne zakończenie opowieści o tym bardzo dziś popularnym tekście.
Wojciech Wądołowski
maj, 2024 r.