„O’ Come, All Ye Faithful”

„O’ Come, All Ye Faithful”

Ta jedna z bardziej znanych kolęd światowych w Polsce jest prawie nieznana.  Dlaczego? Tego nie wiemy. Wiemy za to, że utwór jest bardzo popularny  w krajach anglojęzycznych, bo właśnie jego historia, i to, w jaki sposób zawojował świat są tutaj najbardziej interesujące. Żeby poczuć długi rodowód pieśni zaczniemy od nagrania z nabożeństwa w Opactwie Westminster.

Dostojność miejsca podkreśla znaczenie pieśni dla anglojęzycznego świata. Podobnie możemy poczuć się słuchając wykonania przez olbrzymi chór i orkiestrę. Takie wersje robią wrażenie.

Te dwa wykonania miały pokazać “siłę rażenia” pieśni, która przez USA i Wielką Brytanię została przysposobiona, bo to stara pieśń napisana po łacinie pod tytułem „Adeste Fideles”. Jako autora podaje się kilka nazwisk, głównie są to: John Francis Wade (1711-1786), John Reading (1645-1692), Król Portugalii John IV (1604-1656) i anonimowy mnich zakonu cystersów. Niezależnie od tego kto jest autorem, wiemy, że to pieśń co najmniej z XVIII wieku. Wersja anglojęzyczna powstała w 1841 roku, a jej autorem jest angielski ksiądz katolicki Frederick Oakley. I tak powstała jedna z bardziej znanych, a na pewno najbardziej dostojna  kolęda w krajach uznających Boże Narodzenie. Posłuchajmy teraz wersji pierwotnej w zacnym wykonaniu Luciano Pavarottiego.

Wykonywana dzisiaj pieśń wykorzystuje aranżację Davida Willcocksa opublikowaną w 1961 roku. I to pewnie następny przyczynek do popularności pieśni w USA. Jest więc logicznie – Brytyjczyk napisał tekst, Amerykanin doprowadził formę muzyczną do wersji popularnej –  jeśli więc mówimy o przejęciu pieśni przez inne kręgi kulturowe, to nie zapominajmy, że w tym przypadku ci zapożyczający zrobili dla utworu wiele, a także prawdopodobnie ocalili go od zapomnienia.

I teraz kilka nagrań amerykańskich właśnie. Najwięcej jest tutaj ciekawych wykonań zespołów wokalnych, bo tak naprawdę to śpiewanie zespołowe, głównie a cappella najbardziej kojarzy nam się z dostojeństwem świąt. Jedną z nowszych wersji nagrał zespół Pentatonix. To wykonanie na pewno nie jest szczególnie imponujące, ale dzięki dużej popularności kapeli trafia do olbrzymiej grupy młodych odbiorców.

A przecież najlepsi pokazują, że niektóre utwory wymagają szacunku, bo tak właśnie zrobił The Singers Unlimited. Zespół specjalizujący się w zupełnie nowym, często bardzo wariacyjnym odczytaniu znanych piosenek, tutaj nie popisuje się, a jedynie wiernie oddaje treść utworu.

Podobnie podszedł zespół Take 6 skupiając się na wierności pierwowzorowi. Oczywiście słyszymy dużą swobodę, ale wszystko jest utrzymane w odpowiednich proporcjach.

A gdybyśmy mieli niedosyt, to New York Voices podszedł do pieśni jak zwykle ambitnie i wykonał bogatą artystycznie wersję.

Ważny rozdział utworu to nagrania wielkich artystów, jak choćby Nat King Kole, Elvis Presley i Mariah Carey. Proponuję wysłuchanie w wykonaniu Elli Fitzgerald. Tę wersję znam najdłużej, więc jeśli pomyślę o kolędach w j. angielskim, to właśnie „O’come, All Ye Faithfull” przychodzi mi na myśl najszybciej. I w tym właśnie, pięknym wykonaniu.

Po tych wszystkich imponujących wersjach można jeszcze raz zadać sobie, pytanie dlaczego kolęda nie przyjęła się w Polsce. Poszukiwanie w sieci wersji polskojęzycznej jest bezcelowe, znajdziemy jedynie kilka wykonań po angielsku. Owszem, można znaleźć tłumaczenie tekstu, ale dobrych wykonań już nie znajdziemy. Możemy jedynie światu pozazdrościć.

Wojciech Wądołowski

grudzień, 2021 r.