„Krakowski Spleen”

„Krakowski Spleen”

Ta kultowa piosenka zespołu Maanam znalazła się w trzecim albumie „Nocny patron” z 1983 roku. Równolegle powstała anglojęzyczna wersja „City Spleen” na przeznaczonej na rynek europejski płycie „Night Patrol”. Piosenkę do tekstu Olgi Jackowskiej napisał Marek Jackowski, para autorska tworząca prawie cały repertuar zespołu. Uważa się, że słowa „Krakowskiego Spleenu”odnoszą się do atmosfery stanu wojennego w Polsce. Szczególnie jeden fragment piosenki był symbolem wiary:

Czekam na wiatr co rozgoni
Ciemne skłębione zasłony
Stanę wtedy na raz
Ze słońcem twarzą w twarz

Potwierdzeniem klasy piosenki i jej istotnego wkładu w naszą kulturę jest liczba, a przede wszystkim jakość nowych wykonań. Zazwyczaj polskie piosenki są śpiewane jako covery na koncertach okolicznościowych – w takim przypadku są to wykonania jednorazowe, często szybko zapominane.  Ale „Krakowski Spleen” jest tutaj wyjątkiem, bo piosenka pojawiła się na płytach kilku wykonawców.  Wyjątkowe jest wykonanie Ralpha Kaminskiego, który połączył ją z innym utworem. Piosenka stanowi jasny punkt albumu w całości poświęconego Korze, czyli autorce tekstów Oldze Jackowskiej.

Inne interesujące wersje to propozycje Igora Herbuta i Natalii Przybysz, która prawdopodobnie była w trakcie dłuższego procesu bliższego poznawania Kory. W tym roku wydany został album w całości poświęcony artystce, a są w nim nieznane teksty artystki z nową muzyką.

Kolejne wykonanie to ostatni utwór z debiutanckiego krążka zespołu Tulia. Tutaj możemy być zaskoczeni zupełnie nową formą, bo piosenka wykonana jest w stylistyce dla zespołu charakterystycznej, ale zupełnie nowej w stosunku do tego, do czego się przyzwyczailiśmy. To na pewno ciekawy, godny zwrócenia uwagi eksperyment.

Ciekawa jest propozycja Glacy. Artysta umieścił fragment piosenki w swoim utworze „Człowiek”. Takie połączenie, zwłaszcza przez artystę, który znany jest z nieco innego repertuaru, to kolejny komplement dla twórców piosenki, która nie chce się zestarzeć.

Jeszcze większym zaskoczeniem może być opracowanie, które nagrał Jimek. Celowo mówię tutaj o opracowaniu, a nie remixie, bo to znakomite, artystyczne podejście do kultowej piosenki.

Już dawno nie miałem tak dużej przyjemności przy prezentowaniu polskiej piosnki. To, jacy artyści złożyli hołd Korze, a przede wszystkim w jaki sposób to zrobili, świadczy o dużym szacunku do autorów utworu. A dla mnie jest niewątpliwie odczarowaniem go, bo piosenki zespołu Maanam nigdy mnie szczególnie nie interesowały. Teraz mogę się jedynie przyznać, że chyba coś mi umknęło, bo właśnie takie wykonania jak tutaj zaprezentowane, to wyraźny znak jakości.

Wojciech Wądołowski

czerwiec, 2022 r.