O coverach (prawie) wszystko

O coverach (prawie) wszystko

Dla początkujących wokalistów cover jest najczęściej jedyną możliwością zaistnienia. Liczą oni na to, że uda im się zwrócić na siebie uwagę, aby później śpiewać już swój oryginalny repertuar. Żeby jednak zainteresować swoją wersją znanej piosenki nie wystarczy zachwycić jedynie dobrymi warunkami wokalnymi. W przypadku młodych wokalistów jestem raczej przeciwnikiem śpiewania coverów, bo to przecież „wyższa szkoła jazdy”, dyscyplina dla doświadczonych wykonawców, Artystów.

W swojej pracy cały czas spotykam się ze zjawiskiem śpiewania obcego repertuaru, stąd wiem, że tak jest i pewnie jakiś czas być musi. Zamiast więc z tym walczyć postanowiłem lepiej przyjrzeć się i tym samym pomóc, chociażby niektórym, w poruszaniu się w tej trudnej materii.

Na początek proponuję artykuł „Komu potrzebny cover?” jako bazę do zrozumienia „instytucji” jaką jest cover. W kolejnych opracowaniach będę przyglądał się wybranym piosenkom, żeby na ich przykładach szukać różnic pomiędzy konkretnymi wykonaniami. Do swoich rozważań będę wybierał piosenki, które znane są z ciekawych prób interpretacji. Wybierając kolejne wykonania coverów głównie kieruję się kryterium wnoszenia do piosenki czegoś interesującego. Interesującego dla mnie.